Dla każdego, kto w kinie obejrzał całe napisy końcowe czekała niespodzianka - teledysk japońskiego zespołu Larc~en~Ciel z piosenką "Spirit Dreams Inside", skomponowaną na potrzeby filmu. Jedyny warunek: trzeba było mieszkać w Japonii lub USA - Europa została pozbawiona tego dodatku.
Wszystkie tła w filmie są recznie malowane.
"Final Fantasy: The Spirits Within" jest pierwszym renderowanym (zrobionym na komputerze) filmem, który odwzorowuje realistycznie twarze postaci.
Produkcja filmu zajęła 4 lata. W momencie kręcenia ostatnich scen, Square musiało zająć się ponownym tworzeniem scen początkowych, gdyż różniły się na tyle od ostatecznych, że nie pasowałyby do filmu.
Po skończeniu kręcenia filmu pełne sceny zostały przeniesione na "render farm" Square Pictures (składającą się z 960 stacji roboczych Pentium III-933MHz) i podzielone na oddzielne klatki animacji. Każda klatka miała dwa razy taką rozdzielczość jak obraz z telewizora o wysokich częstotliwościach i zawierała 10 megabyte'ów danych.
Doktor Aki ma 60 000 włosów. Wygenerowanie ich zajęło twórcom 1/5 czasu tworzenia całego filmu.
Podczas produkcji scenariusz przeszedł ponad 50 przemian. W jednej z wersji występowała małą dziewczynka o imieniu Meg, która miała odegrać znaczącą rolę w filmie. W ostatecznej wersji wspomina się o chorej dziewczynce, od której pochodził piąty element. To jedyny ślad, który pozostał po Meg.
Znalazł się w rankingu przygotowanym przez amerykański magazyn People na 10 najgorszych filmów roku 2001.