Myślę, że pomysł na film był ciekawy, jednak zakończenie było zbyt cukierkowe i głupkowate, a gra aktorska miejscami nie zachwycała.
Zrobiony chyba tak, ażeby trafić do tej (o wiele) młodszej widowni.
Zmarnowany potencjał.
A jakiego zakończenia się spodziewałaś? Ten film posiadał, że się tak wyrażę, standardową fabułę, dla tego rodzaju, mających być niby przestrogą, amerykańskich filmów, których powstały setki..., a więc:
- amerykańskie przedmieścia,
- ogarnięty bohater/bohaterka (osiągający sukcesy w szkole),
- ostatni, decydujący rok szkoły przed pójściem do collage'u,
- nagle wszystko trafia szlak z powodu rzeczy, która jest tematem przewodnim filmu (w tym wypadku "zabawy w duszenie"),
- główny bohater się pogrąża, troskliwi rodzice dowiadują się o wszystkim ostatni,
- zdarza się jakieś nieszczęście (ktoś musi koniecznie ucierpieć, aby główny bohater mógł się opamiętać).,
- głównemu bohterowi udaje się zwalczyć/pokonać tą rzecz (zawsze),
- całkowity lub częściowy happy end.
Do tego te motywy do znudzenia umieszczane w amerykańskich filmach, jak chociażby panna popularna. Jeśli takowa występuje to: uważa się za najmądrzejszą, gnębi outsiderów, do których zawsze zalicza się główny bohater/bohaterka, zawsze pochodzi z bogatego domu, przeważnie chodzi w towarzystwie przybocznej świty koleżaneczek, jeżeli to dziewczyna to przeważnie jest cheerleaderką (akurat w tym filmie nie), a jeśli chłopak, przeważnie jest kapitanem szkolnej drużyny.
Scenariusz jest więc do bólu przewidywalny, kwestia więc tylko tego, jak film zostanie zrealizowany i jak z rolami poradzą sobie aktorzy.
Przykład złej realizacji:
http://www.filmweb.pl/film/Seks+z+Internetu-2005-254926
Przykład dobrej realizacji:
http://www.filmweb.pl/film/Projekt+X-2012-566646
Sam się sobie dziwie, że oglądam takie filmy..., bo ich ogólny poziom jest tylko nieznacznie wyższy od serialów typu Szkoła, Dlaczego ja, Trudne sprawy czy Ukryta prawda.